niedziela, 3 sierpnia 2014

I'M STUPID

Każdy z nas na pewno nie raz zrobił coś czego do dziś bardzo żałuje i nie może sobie tego przebaczyć.  Są też takie głupoty, przy których wspominaniu śmiejemy się tak, że po krótkim czasie zwijamy się z bólu. Będzie to post o mojej  głupocie i o tych błędach nie ortograficznych, które popełniłam w ciągu 15 lat.
  • Sprzedałam telefon za 20 zł,  chociaż jego wartość przekraczała 150 :/
  • Schowałam pieniądze zarobione przy roznoszeniu ulotek (około 70 zł) do malej saszetki. Doszłam do przestanku a hajsik wypadł chyba na ziemię.  Płakałam,  modląc się przy tym i byłam bardzo zła na siebie.  Przeszłam się kilka razy tą samą drogą i zobaczyłam rulonik pieniędzy na trawie :)
  • Zerwałam  z chłopakiem w podstawówce po 2 latach, bo bałam się "poważnego związku"  i do tej pory żałuję :/
  • Pożyczyłam 1000 zł 2 lata temu pewnej osobie i do tej pory nie otrzymałam zwrotu. :/
  • Jak byłam młodsza byłam mega gadułą. Rozmawiałam z koleżanką, na wyjeździe i skończył nam się temat. No i tak jakoś powiedziałam, że ma nos jak 90-latka. Ona się rozpłakała a ja, zawstydzona i czująca się mega głupio ją zaczęłam przepraszać.  Do tej pory mi głupio :/
  • Na przyjęciu u moich dziadków,  dokładnie na urodzinach mojej babci popełniłam gafę względem mojego dziadzia. Babcia dostała album pokazujący całe jej dotychczasowe życie około 70 lat. I rozmawialiśmy o pewnym zdjęciu, na którym babcia była pośrodku swoich 5-u wnuków. Już nie wiem odnośnie czego powiedziałam takie zdanie do mojego dziadzia: ,, Ty taki album dostaniesz jak będziesz wśród aniołków" Miałam wtedy nie więcej niż 7 lat, ale to było mega chamskie. Nie wiem czy dziadziu w ogóle zrozumiał to co miałam na myśli, ale sama do końca nie rozumiem co to miało znaczyć.  :/
  • Wraz z moimi rodzicami, po odbiorze rowerów z serwisu rowerowego i po wydaniu 200 zł na przegląd,  dętki i coś jeszcze, wyjechaliśmy do garażu z właśnie tymi, już po zimie sprawnymi rowerami. Oczywiście znowu trzeba było je odwieźć do serwisu i wydać kolejne stówki na naprawę. Wkurzające uczucie :/
  • W pierwszej klasie podstawówki  wykazywałam zdolności kontrolowania nad resztą grupy, w przeciwieństwie do mojej wychowawczyni.  Pewnego razu w szkole chłopcy jej nie słuchali,  a ona prosiła ich o spokój prawie płacząc. Wszystkie dziewczynki chciały pomóc ukochanej nauczycielce, ale to właśnie ja taka niewinna i słodka 7- latka ,  poszłam do pani dyrektor, mówiąc mojej nauczycielce,  że chce mi sie siusiu.  Poszłam więc do pani dyr i opowiedziała m o sytuacji jaka panowała w sali. No i już po wizycie pani dyrektor w naszej klasie dostałam opieprz,  za okłamanie i poniżenie jej. Głupia sprawa, ale na początku nie widziałam w tym nic złego :/
  • Mam młodszą siostrę Wikę, z którą popełniłam kolejny błąd.  W prawdzie to ja byłam wszystkiemu winna, ale wina chyba została rozdzielona po równo.  A więc, chciałyśmy zaraz po lekcjach około godziny 13 (to była  jeszcze podstawówka) pójść do sklepu i kupić ramkę na obraz, który namalowałam na grubym papierze z gazami pomalowanymi na biało farbą,  który w efekcie wyglądał jak płótno malarskie. Siostra skończyła godzinę wcześniej a ja chciałam wyjść pod pretekstem wizyty u lekarza.  Ale że nie miałam zwolnienia okłamałam moją nauczycielkę,  że muszę iść do niego iść na 2:00 A nauczycielka poszła wraz ze mną do pani dyrektor, wytłumaczywszy mi, że musi dostać zgodę dyrektora. Więc poszłyśmy. Pani dyrektor zupełnie poważnie  podeszła do sprawy i zadzwoniła do domu na numer z dziennika, zapytać czy to prawda. Na szczęście nikogo o tej godzinie nie było w domu, wiec nikt nie odebrał. Ufff... odetchnęłam z ulgą,  ale wiem, że nie warto. Cóż by się mogło wydarzyć,  jakie konsekwencje mogłyby mnie czekać.
  • Jak byłam w podstawówce miałam wielu znajomych z podwórka.  Kiedyś spotkałam się z takim Krystianem i poszliśmy na garaże.  A że na dole był samochód facet to postanowiliśmy,  że pogramy w rzucanie kamykiem prosto do celu - samochód.  No i trafiliśmy w to auto. Jak jego właściciel usłyszał to i  zobaczył nas, wpadł w ferie i zaczął nas gonić.  Na szczęście byliśmy z rowerami i w mgnieniu oka zniknęliśmy mu z horyzontu. Ale mieliśmy zastrzyk adrenaliny.  Fajne uczucie haha tyle, że kolega już nie chciał ze mną gadać bo się no nie wiem, ale mi się podobało :)

Tak, więc po prostu byłam mega tępa i chciałabym przeprosić za błędy i przykrości, które wyrządziłam powyższym osobom. Na szczęście im starsi jesteśmy tym mniej takich głupot i wtop robimy. A wy, mieliście podobne sytuacje, które sami sobie stworzyliście ?

5 komentarzy :

  1. Haha, zgubić pieniądze też mi się zdarzyło i do tej pory prześladuje mnie ten pech. Niestety nigdy ich nie odnajduje :< A co do sprawiania przykrości - będąc małą dziewczynką, gnębiłam wszystkie dzieciaczki w przedszkolu, wiele koleżanek przeze mnie płakało, nigdy nie zapomnę jak powiedziałam jednej, że ma gila w nosie, a ta się rozpłakała i później stałam za kare w rogu sali :D Oprócz tego strasznie przeklinałam (nadawałabym się wtedy do Super niani czy jak to leci) i bluzgałam wszystkie panie, które przychodziły do sklepu mojej mamy. Do tej pory mi to wypominają, że byłam diabłem wcielonym. Sama nie wiem dlaczego :P Pozdrawiam!

    klaudr.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ciekawa notka, miałam podobną sytuacją z chłopakiem w podstawówce i też mi do tej pory głupio :D zapraszam do mnie, nowa stylizacja :) obserwuję :3
    chocooonut.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawe historie! :3 Jejku ile to ja razy pożyczyłam pieniądze i nie dostałam ich z powrotem, wrr. ;-; No cóż trzeba się czasem dwa razy zastanowić. Życzę miłego dnia i obserwuję. ^-^

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo tych błędów :D Ale wiesz, że już ich nie popełnisz :D Człowiek uczy się na błędach ;*
    Świetny blog :D
    Zapraszam do siebie:
    dobieszowa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń